Witajcie!
Gorączka podróżna rośnie, już czuję bliskość wyjazdu, a co za tym idzie ekscytację, radość i szczęście.
Dopiero jak ruszymy moje nerwy się uspokoją. Uwielbiam podróżować, o czym Wam piszę ostatnio w każdym poście ;) Napiszę znowu podróże działają na mnie kojąco i żeby było jasne, nie chodzi mi tylko o czas wolny, spędzony w jednym miejscu. Podróż, szukanie noclegu, i dopiero potem odpoczynek dają mi satysfakcję, poczucie spełnienia i pomagają się totalnie zresetować.
....
A skoro podróż to tym razem album z podróży po Wielkiej Brytanii. :)
Dostałam gotowy album, do tego zdjęcia z inspiracjami jak ma wyglądać. A raczej z prośbą aby było widoczne odniesienie do znaków Wielkiej Brytanii.
Chciałam, żeby był elegancki i stonowany, gdyż sama flaga nadaje całej pracy koloru.
Oczywiście nie mogło zabraknąć ornametów ze Srapińca, które zawsze kojarzą mi się z jakimiś celtyckimi znakami, choć nie jestem w tym specjalistą, więc zapewne mogą pojawić się głosy sprzeciwu ;)
Przeszycia maszynowe też się znajdą! Coraz częściej używam maszynę...może niedługo zrealizuję swoje plany szyciowe ;)
Mam nadzieję, że album spodoba się właścicielce, tym bardziej że publikuje jego wygląd "po metamorfozie" zanim go jeszcze otrzymała ;)
Okładka albumu ozdobiona wg kursu Arte Banale
Okładka albumu ozdobiona wg kursu Arte Banale
Pozdrawiam ciepło,
Frog ;)
PS. A w niedzielę tuż przed moim wyjazdem będzie czekała na Was mała niespodzianka ;)
Jest świetny i jestem pewna, że właścicielce się spodobał :)
OdpowiedzUsuń