Praca, dom, zajęcia
dodatkowe naszej rodziny , a czasami po prostu zła organizacja czasu sprawiają,
że coś co wcześniej zaplanowałam - nie wychodzi lub też na ostatnią chwilę chcę
zrealizować wszystko na raz.
Pojawia się stres i
cała przyjemność znika. Też tak macie?
Jedną z takich
sytuacji jest okres przedświąteczny. Zazwyczaj w chwili wolnej (jeśli takowa
się nadarzy … zazwyczaj stojąc w korku rano do pracy;) przeglądam blogi,
pinterest i zapisuję sobie tysiące inspiracji, pojawia się ogromny zapał,
czasem nawet nieprzemyślane zakupy i wydane niepotrzebnie pieniądze, bo…..na 2
dni przed świetami starcza mi tylko na pieczenie w stresie, że nie zdążę.
W związku z tym w
zeszłym roku odpuściłam i święta były wspaniałe ;). Ale…no właśnie pojawia się
to przeklętę 'ale'… bo ja chce czegoś więcej.
W związku z tym w
tym roku postanowiłam zaplanować wszystko wcześniej i przygotować plan.
Wygląda na to że
zaczynam wcześniej niż hipermarkety ;)
W tym roku chcę:
1. Wykonać kalendarz adwentowy
dla Julki - z zadaniami i drobnymi niespodziankami.
2. Zrobić kartki świąteczne, ale w tym
roku wykonamy je razem z Julką i wyślemy je do wszystkich możliwych
przyjaciół.
3. Kupić karmnik dla ptaszków.
4. Album Grudniowy - chciałabym zamieścić w nim relacje z wykonywanych zadań z kalendarza, wspólne przygotowania do świąt, a także zdjęcia z samych Świąt.
5. Przygotować małe paczuszki świąteczne dla
rodziny i przyjaciół.
6. 'Skleić' domek z piernika z IKEI (w zeszłym roku brakło czasu)
To są najważniejsze
punkty na ten rok :) A jak jest u Was? Myślicie już o świętach, może macie
jakieś swoje plany?